Wednesday, July 25, 2007

Wielki kam bek

Być może podejrzewaliście, moi drodzy czytelnicy, że moje wielomiesięczne milczenie jest spowodowane namierzeniem i schwytaniem Bonifacego przez jakąś podstępną trzyliterową organizację taką jak CIA, FBI, MI6, ZTM, PKP czy PIS. Nic z tych rzeczy kochani, gdyż musicie wiedzieć, że Bonifacy jest sprytniejszy od przeciętnego Afroamerykanina i zawsze spieprzy przed siatką. Tak więc wznawiam moją działalność hakerską i od tej pory żaden komputer na tej planecie nie może czuć się bezpieczny.

2 comments:

Mikki Tiger said...

I dobrze, bo my to mamy nowego, prawdziwego admina i trza by mu trocha nosa utrzeć, znaczy się spenetrować... no może nie jego ale jego zabezpieczenia to i ows(z)em

Bonifacy said...

Jak już Bonifacy zaczyna czarną robotę to infiltruje wszystko jak leci, więc i admina penetracja nie ominie.